Historia Mojej Babci

Wszystko zaczęło się jeszcze w 2008 roku, kiedy postanowiłam spisać wojenne wspomnienia mojej Babci Janiny Janowicz. Początkowo miało sie to ograniczyć do stworzenia bardzo prywatnej pamiątki rodzinnej. Z czasem jednak historia bardzo się rozrosła. Coraz więcej osób pytało mnie o wyniki mojej pracy.
Przełomowym momentem okazał się kwiecień 2010 roku, kiedy pojechałam do Katynia, zapalić znicz pod tablicą z nazwiskiem mojego pradziadka: kapitana Juliana Nietupskiego. Zupełnie nieświadomie stałam się sama częścią tej historii. Bo kiedy tak stałam wśród grobów, nadeszła wiadomość o katastrofie samolotu prezydenckiego w Smoleńsku. Pamiętam słowa starszej kobiety, z którą jechałam pociągiem w drodze powrotnej do Polski: „widzi pani, znowu ktoś ukradł nasz czas na żałobę i pamięć”. Nie było w tych słowach złości ani nawet skargi. Po prostu smutek i bezsilność. I wtedy zrozumiałam, że tym ludziom należy się nie tylko szacunek, ale i pomoc. Że potrzebują kogoś kto da im wreszcie głos. Dlatego właśnie postanowiłam opowiedzieć historię sprzed ponad siedemdziesięciu lat na nowo, głosem mojego pokolenia – pisząc bloga.

Wszystkie odcinki historii, które ukazały się do tej pory można znaleźć tutaj.

 

Ale Historia Mojej Babci ma również ciąg dalszy. W 2015 roku powstało przedstawienie Teatru Ilustracji pt. „Wojenne dzieci”. Jego bohaterką została ośmioletnia Wanda, która razem z rodziną trafiła na Syberię. Po amnestii jaką zostali objęci Polacy w ZSRR w 1941 rodzina Wandy, podobnie jak tysiące innych zesłańców, wyruszyła na poszukiwanie formującej się, gdzieś na południu armii generała Andersa. W trakcie drogi Wanda została rozdzielona z najbliższymi i została zupełnie sama w obcym kraju. Przez kolejny rok podróżowała z miasta do miasta, z obłastii do obłastii aż w końcu, z grupą polskich sierot, trafiła najpierw do Persji, a następnie do polskiej wioski w Indiach.

Do tej pory odbyło się kilkanaście przedstawień „Wojennych dzieci” i za każdym razem spotykałam się z niezwykle pozytywnym odbiorem, zarówno dzieci jak i dorosłych. Mimo że przedstawienie skierowane było do dzieci w wieku od 6 do10 lat, nawet te najmłodsze nie miały problemu ze zrozumieniem jego treści, co potwierdzały ich wypowiedzi w trakcie i po przedstawieniu. Niejednokrotnie rozmawialiśmy także o dzisiejszej sytuacji uchodźców i o tym, że wojna zawsze najbardziej dotyka tych najbardziej bezbronnych – dzieci.
Więcej o całym projekcie można przeczytać tutaj.

Leave a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *